Ochotnicza Straż Pożarna w Woli Wadowskiej

- 1902 -

Bogu na chwałę, ludziom na ratunek...
Historia

Historia

Historia

Ochotniczej Straży Pożarnej

w Woli Wadowskiej

Materiał z pierwszych lat istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Woli Wadowskiej dostarczył Głód Franciszek s. Marcina ur. w roku 1899, jeszcze nie biorący czynnego udziału w OSP z powodu dziecięcego wieku, ale żywo interesującego się tym zagadnieniem życia społecznego w OSP.

Materiał znaleziony w 2022 roku na platformie internetowej Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej (Przewodnik Pożarniczy: organ Krajowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Galicyi i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskim. 1902, nr 9) wynika, iż OSP Wola Wadowska zawiązała się w 1902 roku i uzyskała zatwierdzony statut.

Z tamtych dni, Głód Franciszek twierdzi że Ochotnicza Straż Pożarna w Woli Wadowskiej powstała w 1902 roku z inicjatywy Romana Andersa, kierownika szkoły powszechnej w Woli Wadowskiej oraz Michała Babca przewodniczącego Rady Szkoły, wielkiego społecznika jak na owe czasy, która liczyła 20 ludzi, wyłącznie młodzieży a komendantem tej tej jednostki wybrany był Piotr Kowal s. Michała, który prowadził z nimi ćwiczenia oraz pouczał obchodzenia się z sprzętem na swój sposób, bo przeszkolonych ludzi w tym zakresie było bardzo mało, ale i sprzęt był nie skomplikowany, urządzenia proste jak sikawka ręczna na wozie cztero-kołowym na zaprzęg konny, rozruszana siłą ludzką przez rozruch dźwigniami w ilości od 6 – 8 ludzi. Sikawka ta posiadała dwa cylindry tłoczne, zrobione materiału nierdzewnego z mosiądzu i z jednej strony posiadała zawór ssawny, a z drugiej zawór tłoczny do którego doczepione były węże tłoczne parciane w ilości 3 sztuk, bo tyle posiadała ówczesna jednostka. Liczba węży ta była niewystarczająca, bo w razie odległego zbiornika wody, ilość ta była za krótka i ludność w czasie pożaru musiała donosić wodę do beczki drewnianej z której dopiero podawano wodę do gaszenia pożaru. Oprócz tego sprzętu jednostka posiadała, jak i również ludność, sikawki ręczne zrobione z drzewa lekkiego, wydrążona wewnątrz dziura, a na końcu był zrobiony otwór mały, coś w rodzaju pyszczka u ówczesnej prądownicy i do środka tego otworu był wsadzony patyk obrobiony gładko i na końcu tego patyka był zrobiony tłok z konopi włókna i szmaty. Sprzęt ten miał za zadanie wciągnąć do środka otworu pewną ilość wody i ta wyciśnięta tłokiem służyła do gaszenia pożaru mając skutkiem tego pewne ciśnienie wody i mogła być z dalszej odległości podawana woda do gaszenia ognia.

Ćwiczenia straży odbywały się dość często co było satysfakcją być strażakiem w tamtych latach, a zwoływanie strażaków odbywało się za pomocą trąbki i oznaczonego sygnału. Na zbiórkę był inny sygnał, a na pożar był inny. Czynność tą wykonywał trębacz zwany hormistrem, ówczesny wójt gminy Wola Wadowska, która liczyła około 400 gospodarstw, nazwiskiem Nelec Stanisław, który z kolei uczył innych strażaków musztry oraz wydawania sygnałów trąbką jako żołnierz armii austryjackiej. Czynności swoje strażacy wykonywali z wielkim zadowoleniem, poświęcając wiele czasu i sił ku zadowoleniu miejscowej ludności, a roboty nie brakowało w tamtych czasach bo palność była wielka ze względu, że wszystkie domy z wyjątkiem kilku były kryte słomą.

Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej była zbudowana z drzewa i obita deskami, która stała na błoniu gromadzkim obok szkoły i placu ćwiczeń. Szopa remiza miała wygląd estetyczny mimo małego rozmiaru, bo posiadała około 5 m długości i 4 m szerokości nad której drzwiami wisiała tabliczka z napisem Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Woli Wadowskiej, nadrukiem czerwonym, która została zdewastowana podczas 1 wojny światowej razem ze sprzętem przez wojska.

Fot. ze strony www.krawiec-adam.pl

Takim to trybem prowadziła straż swoje zajęcia i gospodarkę do roku 1914 t.j. do wybuchu pierwszej wojny światowej, która rozgromiła szeregi Straży Pożarnej powołując w szeregi wojskowe wszystkich zorganizowanych strażaków do armii austryjackiej, rozganiając ich po wszystkich frontach jakie prowadziła Austria w Europie z której nieznaczna ilość powróciła do domów zchorowani i wycieńczeni, a niektórzy pomarli, jednym słowem działalność straży w czasie pierwszej wojny światowej przestała istnieć. Po zakończonych działaniach wojennych przystąpiono do organizowania ponownie straży przez kierownika szkoły Jagiełkę w roku 1922 z nowych ludzi, a komendantem jednostki był wybrany Topór Antoni, który prowadził wszystkie czynności przez okres 5 lat w liczbie członków 0d 15 – 20 ludzi, którzy dysponowali tym samym sprzętem jaki był w chwili jej założenia, który był ofiarowany tej jednostce w latach 1911 przez powiat mielecki.

W roku 1927 został wybrany na komendanta Kupiec Antoni, który pełnił swoją funkcję do roku 1932. W czasie jego działalności bardzo ożywiła się żywotność straży tak pod względem wychowawczym, gospodarczym oraz kulturalno-oświatowym, gdzie na przestrzeni tych lat, odegrano tak w szkole jak i w prywatnych stodołach, kilka sztuk scenicznych, którymi kierował kierownik szkoły Wojciech Smulski. Organizowano również liczne zabawy rozrywkowe i dochodowe na wolnym powietrzu oraz liczne imprezy dożynkowe z których dochód przeznaczony był na potrzeby jednostki, jak zakup węży i inne drobne remonty.

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Woli Wadowskiej, kilkakrotnie brała udział w zawodach organizowanych w Wampierzowie, Wadowicach Górnych zyskując wiele pierwszych miejsc.

W roku 1932 został wybrany komendantem jednostki Garcarczyk Franciszek, który pełnił swoją funkcję do roku 1944 w czasie której to kadencji straż była bardzo aktywna w swoich działaniach tak przy pożarach, jak i ćwiczeniach, które miały dość często miejsca, a i pożary miały dość częste wypadki, ponieważ pokrycia dachów nie wiele zmieniły się od lat poprzednich ze słomy na dachówkę, a wieś była zlokalizowana w dość zwartym zabudowaniu.

W latach 1934 – 1936, szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej były poszerzone i odmłodzone przez wstąpienie kilkunastu młodych ludzi w miejsce starszym wiekiem ustępujących członków, którzy przez znowu liczne ćwiczenia i zawody uzyskiwała pewne świadomości i doświadczenia pożarnicze, naśladując swoim postępowaniem swoich poprzedników.

Dochody uzyskiwane z imprez dochodowych pozwoliły na zakup pewnej części mundurów i czapek strażackich, które zarząd OSP kupił dla poszczególnych członków. Czapki miały kształt rogatywek z wąskim czerwonym wszyciem na krzyż przez głowę, zdobione godłem Państwa i OSP.

Zakupiono również kilka odcinków węża tłocznego z funduszy własnych i zbiórkowych od ludności wsi. Tradycyjnie co roku Zarząd OSP z Powiatowej Komendy w Mielcu, bezpłatnie i odpłatnie kalendarze ścienne z bogatą ilustracją, które były rozprowadzane między ludnością wsi za pewną odpłatnością, a czynność ta odbywała się z końcem roku kalendarzowego, gdzie członkowie straży chodzili od domu do domu z kalendarzami i je rozprowadzali składając życzenia Noworoczne i takim trybem działalności straży toczyła się do czasu wybuchu 2 wojny światowej, gdzie prawie wszyscy strażacy zeszli do pracy podziemnej zajmując odpowiedzialne stanowiska w Batalionach Chłopskich, aż do chwili ewakuacji ludności z terenów pasa bojowego jaki miał miejsce na naszych terenach wsi, gdzie jedni zostali wywiezieni do Rzeszy, a inni osiedlili się na terenach w okolicy wsi nad Dunajcem, aż do czasu wyzwolenia przez armię radziecka i polską. Wracając na swoje tereny zastali spalone domy w 90 procentach. Inwentarz martwy został całkowicie zniszczony a żywy uprowadzony prawie w całości przez okupanta. Wieś wyglądała jak jedno wielkie pobojowisko, a powracający ludzie na zgliszcza i musiano od podstaw budować na razie prowizoryczne domy i budynki gospodarcze, a pola były pełne min i okopów.

Powracający strażacy po pewnym czasie myśleli o zorganizowaniu Ochotniczej Straży Pożarnej i po otrząśnięciu się z tragicznych wydarzeń wojennych i ich skutków zorganizowano z pewnej części byłych członków i nowych ludzi jednostkę OSP, złożoną z 22 ludzi w roku 1946, która nie miała ani sprzętu ani pomieszczenia na niego o który poczyniono starania w Powiatowej Komendzie Straży Pożarnej w Mielcu. Po pewnym czasie sprzęt uzyskano w postaci sikawki ręcznej tłokowej umocowanej na podwoziu konnym cztero-kołowym mniejszego typu jak poprzednio. Dzięki staraniom ówczesnego prezesa OSP Głoda Franciszka i Komendanta Kozioła Bronisława i wybranych członków zarządu w latach powojennych t.j. 1946 r.

Po dłuższych zabiegach u władz powiatowych uzyskano barak drewniany, który został przewieziony do Woli Wadowskiej i postawiony na placu pożydowskim, kupiony przed drugą wojną światową wraz z budynkiem mieszkalnym, który miał służyć wsi jako dom ludowy do odbywania zebrań, a kupiony ze składek różnych organizacji t.j. Stronnictwa Ludowego, Ochotniczej Straży Pożarnej, Spółdzielnie Spożywców Społem oraz zaciągniętych pożyczek indywidualnych i na tym placu zlokalizowano ów barak w czynie społecznym i za gotówkę dzięki ofiarnej pomocy cieśli Kulpy Wojciecha, gdzie umieszczono sprzęt strażacki, natomiast w części baraku zbędnego jeden z członków OSP produkował dachówkę cementową na swój rozrachunek prywatny, który dawał możliwość ludności budującej domy do krycia dachów materiałem ogniotrwałym. Barak ten służył za pomieszczenie na sprzęt pożarniczy do roku 1958, który z roku na rok stawał się nieużym pomieszczeniem, ponieważ wiatr niszczył papę wskutek czego podczas deszczu woda dostawała się do wnętrza i wszystko zaczęło gnić i rozwalać się i remont był już niemożliwy i nieopłacalny wobec czego zapadła uchwała rozbiórki baraku. Działalność straży pod względem gospodarczym została ograniczona ponieważ nie było żadnego pomieszczenia, nawet na zebrania straży i gromadzkie nie mówiąc już o innych sprawach kulturowo-oświatowych i z tego tytułu przyszła myśl o budowie nowej remizy strażackiej oraz świetlicy mając na uwadze sprawy kulturowo-oświatowe tak Ochotniczej Straży Pożarnej jak i młodzieży, która nie miała w ogóle gdzie urządzić czy zebrania czy nawet choćby skromnej rozrywki na okres zimy, bo warunki finansowe tak poszczególnych organizacji jak i mieszkańców wsi były tragiczne. Wieś żyła tylko z pożyczek bankowych, które przeznaczone były na budowę domów czy budynków gospodarczych lub inwentarskich, jednym słowem cała wieś to jeden warsztat budowy domów, szkoły, dróg, mostów i innych problemów gospodarczych nurtujących wszystkich ludzi pracy naszej wsi. Mimo tego wszystkiego ciężaru postęp rósł z każdym dniem pod każdym względem i każdy kto żył myślał o przyszłości. Zarząd OSP mając na uwadze postęp w dziedzinie mechanizacji chciał przemienić swoją jednostkę z konnej na konno-mechaniczną i w tym celu wysłał jednego z członków OSP na kurs mechaników, który był organizowany przez Wojewódzką Komendę Straży Pożarnej w Rzeszowie na okres 3 tygodni w roku 1955 i kursant ten zdał egzamin mechanika z wynikiem dobrym i w tym, że samym roku jednostka nasza otrzymała miesiącu maju motopompę M 200 z wyposażeniem węży tłoczonych w ilości 150 metrów z Powiatowej Komendy Straży Pożarnej w Mielcu. Sprzęt ten był pielęgnowany i konserwowany, służył jednostce do roku 1961 jako sprzęt niezawodny a przetrzymywany był w prywatnym pomieszczeniu przez okres 3 lat to jest do roku 1958 u Michońskiego Franciszka mechanika OSP, natomiast od roku 1958 do 1962 sprzęt ten znowu zmienił pomieszczenie i był przechowywany u Sypka Stanisława z tą różnicą w sprzęcie, że w miesiącu sierpniu 1961 roku została zmieniona motopompa M 200 na M 800 większego rozmiaru. Motopompa M 200 była sprzętem niezawodnym podkreślam po raz drugi, która przez okres sześciu lat nie zawiodła jednostki przy pożarze ani jednego razu, a pierwszy swój chrzest bojowy przeszła przy pożarze od pioruna u Strycharza Władysława zamieszkałego w Wierzchowinach. Sytuacja jaka wówczas zaistniała z pomieszczeniem na sprzęt i lokal, który mógł dać możliwość gromadzenia się publiczności na różne zebrania, imprezy rozrywkowe czy wieczornice, wyłoniły potrzebę wybudowania domu strażaka z pomieszczeniem na sprzęt i salą widowiskową. W roku 1958 na jednym z posiedzeń OSP wybrano komitet budowy domu strażaka w ilości 5 osób w skład, którego wszedł z wyboru przewodniczący Głód Franciszek i w ciągu 4 lat był niezmordowanym i nieugiętym pionierem budowy tego domu, a sprawa ta miała charakter bardzo trudny brak gotówki, materiału i nieprzeprowadzona na własność działka budowlana. Po licznych interwencjach i zabiegach u zarządu G.S. w Wadowicach Górnych, prezes G.S Midura Aleksander udzielił pierwszej części materiału budowlanego jak cement na fundament budynku oraz Powiatowa Komenda Straży Pożarnych udzieliła pomocy w postaci cementu i z tych pierwszych pomocy przystąpiono do ubicia fundamentów pod budynek oraz przystąpiono do robienia pustaków cementowych, przy których członkowie OSP w formie czynu społecznego zrobili pustaki w ilości wystarczającej do podbudowania zrębu budynku, również w czynie społecznym. Wapno zakupiono z własnych funduszy w Szczucinie i zagaszono w czynie społecznym w ilości 1,5 tony. Część materiału w postaci desek pochodziła z rozbiórki starego baraku. W roku 1956 ubito fundament, a w roku 1960 przystąpiono do wzmocnienia murów i szalunku z cegły, równocześnie sporządzony był kosztorys przez technika budowlanego Bujaka Franciszka i otrzymano pozwolenie na budowę oraz zatwierdzenie sądowe na własność OSP, działki budowlanej kupionej przed ii wojną światową od żyda nazwiskiem Soll Salamon w ilości około 0,07 ha. Wydanie pozwolenia na budowę ciągnęło się bardzo długo, ponieważ inżynier Marzec, architekt powiatowy stawiał trudności na każdym kroku nie chcąc wydać pozwolenia aż przyciśnięty do muru architekt przez Rybaka Antoniego zam. w Wampierzowie, posła na sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, architekt wydał zezwolenie i w roku 1961 przystąpiono do budowy dachu na budynku domu strażaka, na który został przywieziony budulec z lasu w Dulczy Wielkiej za pożyczoną na razie gotówkę, którą trzeba było później zwrócić pożyczkodawcy w sumie 17.000 zł. A budulec zwieziony w czynie społecznym później kwestionowany przez niektórych ludzi z Woli Wadowskiej, obróbka tego materiału była płatna drzazgami z tego materiału. Rosnące koszta pokrywane były częściowo ze zbiórek od mieszkańców wsi Wola Wadowska, Wierzchowiny i Kosówki, a pozostałe prace wykończeniowe jak podłogi, sufit, tynki wewnętrzne i zewnętrzne, dachówka, szyby, malowanie, budowa pieca, toalety i innych prac, pokrywane były z dotacji Państwowej, którą uzyskaliśmy w roku 1961 w sumie 70.000 zł. i wykorzystaną w całości. Bardzo duży wkład w postaci materiału z drewna dębowego przekazał dla budującego się domu strażaka Czech Stanisław zam. w Kosówce, który ofiarował na wszystkie okna i część drzwi ten materiał już poniekąd obrobiony w tartaku. Również prowadzący stolarkę Brzdęk Eugeniusz dał znak o sobie w postaci czynu społecznego przy robieniu tych okien i ram. Przy budowie tego domu strażaka wyróżnili się następujący członkowie dając w czynie społecznym bardzo dużo wkładu w rozmaitych postaciach jak załatwianie spraw w urzędach, instytucjach, zwózka materiału, pomoc fachowa i niefachowa, udzielanie pożyczek krótkoterminowych oczywiście prywatnych i inne sprawy:

  1. Głód Franciszek, który przez okres 44 lat, był wzorowym społecznikiem i nie tylko sam poświęcał się tej sprawie dużej mierze, ale innych też nakłaniał do pracy przy budowie.

Następnie:

  1. Kozioł Bronisław

  2. Michoński Franciszek

  3. Wyzga Eugeniusz

  4. Guła Stanisław

  5. Woszczyna Antoni

  6. Sypek Stanisław

  7. Kopacz Franciszek

  8. Noworolnik Michał

  9. Woszczyna Władysław

  10. Woszczyna Jan

  11. Kopacz Julian

  12. Jasion Roman

  13. Miga Stanisław

  14. Głód Julian

  15. Pietras Jan

  16. Maziarz Franciszek

  17. Balon Stanisław

  18. Dziubek Mikołaj

  19. Piechota Jan

  20. Giera Karol

  21. Skawiński Władysław

  22. Kapinos Piotr

i wiele jeszcze innych osób, których nie sposób spamiętać.

W roku 1963, 18 sierpnia po pewnym przygotowaniu nastąpiło uroczyste otwarcie domu strażaka, którego dokonał ob. Kazana, kierownik Wydziału Spraw Wewnętrznych w Mielcu przy licznym zgromadzeniu ludności okolicznych wsi i naszej miejscowej oraz przybyłych okolicznych straży pożarnych z miejscowych wsi oraz wbijaniu gwoździ pamiątkowych do tablicy i wpisywaniu się ludzi do księgi pamiątkowej, które dziś są jeszcze widoczne na publicznym miejscu.

Do księgi pamiątkowej wpisało się 175 ofiarodawców, a dochód uzyskany z tej okazji przeznaczony był na kupno wozu ogumionego od Woszczyny Władysława za cenę 7.000 zł. który służył do przewozu sprzętu pożarowego do trakcji konnej i ciągnika po zamontowaniu skrzyni na wozie na sprzęt i przewóz osób obsługujący sprzęt. W sali nowego budynku urządzono ruchomą scenę na której odbywały się liczne przedstawienia sceniczne organizowane przez kierownika miejscowej szkoły ob. Litwina Władysława, występy młodzieży szkolnej z okazji święta 1-majowego i wiele jeszcze innych występów, sala natomiast służyła dość często spotkaniom z radnymi powiatowymi, gromadzkimi, służyła zebraniom różnych organizacji społecznych i służyła jako Klub Rolnika w którym można było obejrzeć telewizję, wypić kawę, herbatę czy dokonać innych drobnych zakupów. Sala ta również służyła OSP za jedyny punkt w którym można było urządzić zabawę taneczną i była to również jedyna okazja zaczerpnięcia pewnej kwoty gotówki uzyskanej z dochodu odbywającej się imprezy rozrywkowej, natomiast następne pomieszczenie służyło na sprzęt przeciwpożarowy w którym znajdował się wóz i regały na węże tłoczne oraz ławki wypożyczane miejscowej ludności za odpłatnością na różne uroczystości jak wesela.

Gospodarzem tych sal był wybrany na zgromadzeniu walnym OSP Głód Julian, który również był mechanikiem motopompy M 800 od roku 1963 po kursie mechaników organizowanym przez Wojewódzką Komendę Straży Pożarnych w Rzeszowie, a odbywającym się w ten czas w Krośnie, zdał egzamin z wynikiem dobrym.

W latach sześćdziesiątych organizowane były kontrole sanitarno-porządkowe przez sekcje, rok rocznie na terenie wsi Wola Wadowska i Wierzchowiny, które przypominały mieszkańcom wsi o usterkach, mogących być przyczyną pożaru, jak usuwanie resztek materiałów łatwopalnych w obejściu, stogowanie słomy w należytej odległości od budynków i dróg, wadliwa budowa kominów, zabezpieczenie parników i wiele jeszcze innych spraw jak odgromniki lekkiego typu.

Słowa te w zasadzie nie poszły na marne, bo w zasadzie na terenie wsi Wola Wadowska w ciągu 20 lat t.j. od 1957 r. do 1977 r. m-ca lutego wybuchło na terenie naszej wioski 6 pożarów w tym 2 z nieostrożności ludzi dorosłych. Znacznie więcej wypadków pożarów trafiało się na terenie pomocy sąsiedzkiej, były dawny powiat dąbrowski w którym OSP zawsze brała czynny udział.

W latach 1963 – 1973 Straż Pożarna naszej wsi brała kilkakrotnie czynny udział w ćwiczeniach gromadzkich w których zdobywano nie złe lokaty, rok rocznie odbywały się walne zgromadzenia na których były zdawane sprawozdania roczne z zakresu gospodarki i działalności finansowej, która przedstawiała się różnie pod względem dochodów i wydatków kasowych w poszczególnych latach. Bardzo niska stopa dochodów uzyskiwana była ze składek członkowskich. W latach tych zakupiono bluzy i czapki dla członków w ilości 24 sztuki, które rozdane były członkom do domu i ta sprawa nie zdała egzaminu, czapki zostały, natomiast z bluz nie pozostało śladu. Dwie czapki oddano członkom, honorowo na wieczny spoczynek, którzy opuścili szeregi po roku 70-tym.

Przez okres 3 lat OSP uzyskiwała dochód w latach sześćdziesiątych z wydzierżawionego placu koło szkoły przez ,,Ruch” w Mielcu w kwocie 50 zł miesięcznie. W roku 1975, kiedy to nastąpił podział administracyjny kraju, przeszliśmy pod Zarząd Rejonowej Komendy Straży Pożarnej w Dębicy i dzięki komendantowi rejonowemu uzyskaliśmy więcej wyposażenia w sprzęcie w ciągu 2 lat, a niżeli w ciągu 20 lat kiedy należeliśmy terenowo pod Powiatowy Zarząd Ochotniczych Straży Pożarnych w Mielcu. Osobą tą był podpułkownik ob. Kuśnierz Edward, któremu na sercu leżało dobro straży każdej jednostki OSP na jego terenie. Zaznaczyć należy że dzięki jego interwencji u władz wojewódzkich w Tarnowie uzyskaliśmy dotacje państwa na remont remizy w Woli Wadowskiej w kwocie 268.000 zł. na którą zaplanowano wyremontowanie w roku 1977.

W roku 1976 zaistniała myśl o budowie nowej większej remizy, ale sprawa ta została zaniechana w związku z kolosalnymi wydatkami na ten cel. W roku 1974 były starszy wiekiem prezes nie czuł się na zdrowiu, dlatego też Walne Zgromadzenie wybrało nowego prezesa w osobie Franciszka Maziarza, a były prezes dołączył w poczet honorowych i dożywotnich członków powiększając ich liczbę do 6 osób. Ustępującego naczelnika Kozioła Bronisława zastąpił jego syn Władysław, który pełnił funkcję 1 rok i po tym czasie wszedł w skład zarządu, nowy naczelnik Balecki Zygmunt, który zwolnił się po 8 miesiącach z braku czasu na różne załatwienie i prowadzenie spraw, w roku 1976 wybrano naczelnika Maziarza Franciszka byłego prezesa OSP, a na jego miejsce prezesem został wybrany Michoński Franciszek, długoletni członek Straży, zajmującego od 1946 roku funkcję sekretarza OSP. Stan czynnych członków na dzień 28.02.77r liczyła 38 członków i 6 honorowych.

W roku 1977 zgromadzono materiał w postaci 1000 szt. pustaków i wapna w proszku oraz wstawiono nową podłogę do sali oraz zapłacono kwotę 1364 złotych za sporządzenie kosztorysu na kapitalny remont domu strażaka, który nie odpowiadał wymogu remontu, ponieważ pewna firma, która remontowała szkołę w Woli Wadowskiej odmówiła wykonania danego obiektu, i sprawa remontu przeciągała się z roku na rok. W roku 1978 w m-cu listopad nastąpiła awaria motopompy M.800, która została odwieziona do Rejonowej Komendy Straży Pożarnej w Dąbrowie Tarnowskiej i przez okres 3 miesięcy nie było motopompy aż do miesiąca lutego następnego roku, gdzie w tym czasie przywieziono inną motopompę w zamian za poprzednią i a w czasie ćwiczeń uznana była przez OSP w Woli Wadowskiej i mechaników rejonowych za w ogóle niesprawną i z powrotem została zaraz odwieziona do Komendy w Dąbrowie Tarnowskiej do której terenowo należeliśmy od roku 1977. Po nieustępliwych ubieganiach, komendant Rejonowej Komendy Straży Pożarnej w Dąbrowie Tarnowskiej przyrzekł, że otrzymamy nową motopompę, która po dotarciu w Bolesławiu za kilka dni i po tym terminie motopompa ta została przywieziona wraz z wyposażeniem takim jak węże ssawne, węże tłoczne w przekroju W 75 i W 52 mm, prądownice, rozdzielacz i drabina, a w roku 1977 syrenę elektryczną. W 1976 roku zostało zakupione 10 ubrań wyjściowych za odpłatnością 50% wartości ubrań. W 1975 roku zostało odznaczonych 10 członków OSP za wysługę lat a w 1976 roku jeszcze 2 członków. W 1976 roku na terenie pomocy sąsiedzkiej zaistniał 1 pożar stodoły, w 1977 roku na terenie wsi Wola Wadowska 1 pożar domu mieszkalnego, w 1976 roku 1 pożar we wsi Wierzchowiny dom mieszkalny od pioruna. W 1979 roku na Walnym Zgromadzeniu powołano Komitet Budowy w liczbie 3 osób, który miał za zadanie gromadzić materiały i te zostały zwiezione przy wydatnej pomocy Naczelnika OSP, który objął prowadzenie remontu: zwieziono żwir, cegły cement, wapna, deski, żerdzie, materiał ścienny i stropowy. Po zgromadzeniu materiałów przystąpiono do budowy ogrodzenia i wzmocnienia fundamentów. W czasie rozbiórki dachu i dwóch ścian stwierdzono, że owe ściany nie nadają się do remontu, które zostały całkowicie rozebrane i jako gruz w dużej mierze zostało wywiezione na drogę. Została tylko ściana zachodnia i północna, a pozostałe zostały wykonane z nowego materiału z pewną rozbudową w długości i szerokości. Po wykonaniu ścian, które zostały podwyższone przystąpiono do uzbrojenia i zalania stropu. Po tych działaniach podjęto decyzję o ubieganie się o dodatkowe możliwości podbudowania piętra oraz zmiany kosztorysu, który został po uciążliwych przekonaniach uwzględniony oraz wykonany i pobudowanie piętra nastąpiła jesienią 1977 roku bez dachu gdzie warunki atmosferyczne nie pozwoliły na dalsze prace. Na starcie znajdują się okna drzwi, które nie są zamontowane. Czyn społeczny jaki wykazali członkowie OSP przy pracach nie wykwalifikowanych są oszacowane przez kierownika nadzoru na sumę 100.00zł, która o suma również wzięta była przy współzawodnictwie pomiędzy strażakami na szczeblu gminnym. W czasie narad prezesów i naczelników Komenda Rejonowa tak w Dębicy jak i Dąbrowie Tarnowskiej planowały przydzielenie naszej jednostce Straży Pożarnej samochodu strażackiego od roku 1975 warunkując do chwili odpowiedniego zbudowania garażu na jego pomieszczenie. Sprzęt dotychczasowy umieści w garażu Domu Nauczyciela od chwili remontu do jego zakończenia, który został oficjalnie podawany przez kierownika budowy oddania niniejszego obiektu na dzień 18 maja 1980 jako zobowiązania uczczenia Tygodnia Straży i zobowiązanie 35 lecia PRL. Ponadto Młodzież zobowiązała się w czynie społecznym pod kierownictwem uprawnionego do tych celów zelektryfikować cały budynek Strażaka, który będzie umieszczał w sobie garaż na sprzęt p-pożary, salę widowiskową, rozrywkową, Klub Rolnika, kuchnię i salę zgromadzeń.

W latach 1977 – 1980 rozbudowano budynek Domu Strażaka w Woli Wadowskiej, którego uroczyste otwarcie nastąpiło w dniu 26 października 1980 roku.

OSP dysponowała już własnym garażem, więc w sierpniu 1980 roku udało się pozyskać z Komendy Rejonowej Straży Pożarnych w Dąbrowie Tarnowskiej samochód pożarniczy Star GBM, który w roku 1982 został przekazany na własność. Prezesem Osp Wola Wadowska był dh Michoński Franciszek, a naczelnikiem dh Maziarz Franciszek. W dniu 22 maja 1983 roku jednostka OSP Wola Wadowska otrzymała Sztanadar. Podczas nadania Sztandaru odbyło się również uroczyste ślubowanie i pasowanie druhów Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP Wola Wadowska.

Druhowie MDP OSP Wola Wadowska, którzy złożyli 1983 r., ślubowanie i pasowanie.

Walczak Roman, Maziarz Marian, Miga Wiesław, Głód Sylwester, Ogorzałek Ryszard, Mroczek Janusz, Walczak Roman, Sroka Józef, Kiełbasa Krzysztof, Kopacz Zbigniew, Walczak Zbigniew, Wachta Rafał.

Opiekunem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej był zastępca Naczelnika dh Kozioł Władysław. Dzięki jego zaangażowaniu w wyszkolenie druhów MDP w dziedzinie musztry i ćwiczeń ze sprzętem przeciw-pożarowym do dziś są druhowie, którzy biorą czynny udział w akcjach niosąc pomoc innym.

Od 1984 do 1986 roku, prezesem OSP był dh Woszczyna Władysław, a naczelnikiem nadal dh Maziarz Franciszek. Po rezygnacji byłego prezesa, nowym prezesem OSP od 1987 roku, został dh Walczak Stanisław. Podnosząc wyposażenia w roku 1998 zakupiono agregat prądotwórczy, a w 1999 roku piłę spalinową STHIL. W roku 2001, gdy prezesem był dh Jan Michoński, a naczelnikiem dh Maziarz Franciszek, jednostka zakupiła samochód ratowniczo – gaśniczy marki STEYR 680 EG, który przez 10 lat służył strażakom w akcjach pożarowych, powodziach, podtopieniach, służył do 2011 roku, gdyż już miał swoje wysłużone lata.

Należy również nadmienić, iż dh Maziarz Franciszek był Komendantem Gminnym przez okres 2 kadencji i to dzięki jego staraniom oraz prezesa dh Jana Michońskiego – w dniu 21.01.2003 roku zawarto umowę pomiędzy Komendantem Powiatowym PSP w Mielcu – Urzędem Gminy w Wadowicach Górnych reprezentowanym przez Wójta Gminy Wadowice Górne a jednostką OSP w Woli Wadowskiej reprezentowaną przez Prezesa OSP dh Jana Michońskiego o włączeniu jednostki do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Prezesa Jana Michońskiego w roku 2009 zastąpił Jan Pula

Od roku 2008 budynek Domu Strażaka, dzięki staraniom prezesa OSP Jana Puły i naczelnika Kozioła Władysława , który jest naczelnikiem od 2002 roku i uprzejmości ze strony Wójta Gminy Wadowice Górne p. Stefana Rysaka został poddany gruntownej modernizacji, podczas której wystąpiła wymiana okien, docieplenie ścian oraz stropów budynku, wykonanie elewacji oraz zabudowa części tarasowej na piętrze. Wszystkie prace remontowe wykonała Firma P.P.H.U. ”Budo-Rem” Zbigniew Skrzyniarz. Budynek w dalszym ciągu jest remontowany, wymieniono drzwi garażowe, jak również zrobiono wylewkę w garażu, ułożono płytki na ścianach i postawiono WC i pomalowano.

Jednostka OSP Wola Wadowska, brała aktywny udział w pamiętnych powodziach 2009 i 2010 na terenie naszej gminy jak również gmin ościennych powiatu mieleckiego. W 2010 roku w gminie Wadowice Górne – w m. Zabrnie woda zalała ok. 50 % gospodarstw. Cała m. Zabrnie Była ewakuowana. W przysiółku w Woli Wadowskiej podlanych było ok. 6 gospodarstw.

Zabrnie

W 2010 roku druhowie naszej jednostki wraz z pocztem sztandarowym uczestniczyli w uroczystości pogrzebowej posła śp. Leszka Deptuły, który zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku 10 kwietnia.

W 2011 roku jednostka zakupiła, dzięki p. Stefanowi Rysakowi Wójtowi Gminy Wadowice Górne i staraniom prezesa dh Jana Puły, naczelnika dh Władysława Kozioła i wiceprezesa dh Krzysztofa Kiełbasy, samochód marki Steyr 791 GBA wyposażony w zbiornik 1600 tys. litrów i autopompę.

Od 2011 nasza jednostka bierze czynny udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy przy OSP Wadowice Dolne, druhowie naszej jednostki nie tylko zbierają pieniądze do puszek, rozdają serduszka, ale również biorą udział podczas licytacji i loterii.

Dnia 7 lipca 2013 r. nasza jednostka obchodziła jubileusz 100-Lecia OSP Wola Wadowska. W tym szczególnym dniu Prezes Zarządu Powiatowego ZOSP RP w Mielcu, oznaczył naszą jednostkę OSP, Złotym Znakiem Związku uchwałą Prezydium Zarządu Głównego nr 33/4/2013 z dnia 18 kwietnia 2013 r.

W dniu 10 kwietnia 2014 r. Uchwałą Prezydium Zarządu Głównego nr 88/10/2014 Druh Franciszek Maziarz został odznaczony MEDALEM HONOROWYM im. Bolesława Chomicza w uznaniu szczególnych zasług dla rozwoju i umacniania Związku.

Nasza jednostka OSP uczestniczy nie tylko w pożarach, powodziach, podtopieniach, miejscowych zagrożeniach, ale również w różnych kościelnych uroczystościach : Boże Ciało, Warta przy Grobie Pańskim, niesienie Wieńca Dożynkowego, Palmy Wielkanocnej itd.

Uroczystości Bożego Ciała.


Warta przy Grobie Pańskim.


Niedziela Palmowa.

Dożynki Gminne.

PEREGRYNACJA OBRAZU JEZUSA MIŁOSIERNEGO I RELIKWII ŚW. FAUSTYNY I ŚW. JANA PAWŁA II. Wadowice Dolne, 28 listopada 2014 r.

17 kwietnia 2011r. Pielgrzymka na Jasną Górę. Na zdjęciu Poczet sztandarowy OSP Wadowice Dolne i OSP Wola Wadowska. Naszą jednostkę reprezentowali dh Sroka Damian, dh Jan Jarosz, dh Roman Walczak.

Od 2013 roku nasza jednostka wraz z dh MDP udziela się w czynie społecznym, co rok organizowana jest akcja „Czysta Wieś” która ma na celu zbieranie porzuconych śmieci w przydrożnych rowach w Woli Wadowskiej, Bór, Wierzchowiny i Wola Wadowska. Akcja nie idzie na marne, ponieważ co roku udaje się nam uzbierać od kilku nastu do kilkudziesięciu worków śmieci, ale jednak widać że z roku na rok jest mniej śmieci w rowach.

Jednostkę OSP, co roku z okazji Dnia Strażaka odwiedzają uczniowie wraz z wychowawcami z tutejszej Szkoły Podstawowej im. gen. Bolesława Stachonia w Woli Wadowskiej aby złożyć życzenia strażakom. Strażacy odwdzięczają się wiedzą i poczęstunkiem. Dzieci nie tylko dowiadują się o pracy strażaków podczas różnego rodzaju akcji, ale również, jak zachować się podczas zagrożenia i jak powiadomić służby przez numer alarmowy 112. Bardzo chętnie przymierzają hełm, ubranie bojowe, ubranie koszarowe,kamizelkę ratunkową. Najbardziej zainteresowaniem jest samochód strażacki, jego zawartość w sprzęt przeciwpożarowy, możliwość posiedzenia w samochodzie strażackim i lanie wody szybkim natarciem. Dzieci są bardzo szczęśliwe z przekazanej wiedzy i chcą w przyszłości zostać strażakiem.

Nasi druhowie biorą udział we wszystkich zawodach gminnych, sportowo- bojowych od powstania jednostki, osiągając bardzo dobre wyniki czasowe, a to dzięki treningom i zaangażowaniu przed zawodami.

Starsi druhowie przeprowadzają również treningi i pokazy dla Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP Wola Wadowska, nie tylko w kwestii treningowej, ale i sportowej.

Nie zapominając należy nadmienić, iż nasi druhowie z MDP zdobywają bardzo wysokie miejsca w Ogólnopolskim Turnieju Wiedzy Pożarniczej „Młodzież Zapobiega Pożarom” nie tylko w konkursie gminnym ale i powiatowym.

Rok 2014

dh Sebastian Kiełbasa – I miejsce w eliminacjach gminnych oraz II miejsce w eliminacjach powiatowych.

Rok 2015

dh Krystian Kiełbasa – I miejsce w eliminacjach gminnych.

dh Paulina Jasion – II miejsce w eliminacjach gminnych.

Rok 2016

dh Paulina Jasion – I miejsce w eliminacjach gminnych.

dh Sebastian Kiełbasa – III miejsce w eliminacjach gminnych.

dh Grzegorz Sroka – IX miejsce w eliminacjach gminnych.

dh Czesław Sroka – X miejsce w eliminacjach gminnych.

Mamy nadzieję, że dalej będzie kontynuowany udział OTWP i nasi druhowie z MDP, będą zdobywać bardzo dobre wyniki.

Nasza jednostka OSP od 2013 roku ma własne kalendarze, które rozprowadzane są po Woli Wadowskiej i część Wierzchowin przez strażaków za wolne datki pieniężne, które potem są wykorzystywane na zakup sprzętu przeciwpożarowego i składki członkowskie.

Obecnie nasza jednostka OSP posiada na stanie 2 pompy szlamowe HONDA WT30X oraz WT40X, 2 agregaty prądotwórcze, wentylator oddymiający MW 22000, 2 piły spalinowe SOLO i STHIL, przecinarkę spalinową STHIL, 4 aparaty powietrzne MSA AEUR, Torbę medyczną PSP – R1 wraz z deską ortopedyczną szyny, ubrania bojowe, koszarowe, hełmy, kamizelki ratunkowe oraz pomocniczy sprzęt przeciwpożarowy.

W 2018 roku, otrzymaliśmy torbę medyczną PSP -R1 oraz defibrylator AED. Sprzęt został zakupiony z tzw. Funduszu Sprawiedliwości.

W 2019 roku, powódź Wola Wadowska – Suchy Grunt

W 2019 roku dzięki dotacji z rządowego programu 5000+ zakupiliśmy 6 kompletów mundurów wyjściowych z koszulami i wszystkimi dodatkami dla dziewczyn oraz 6 kpl ubrań koszarowych.

W roku 2020 dzięki dotacji z KSRG oraz Gminy Wadowice Górne udało się zakupić motopompę szlamową WT 40X wraz z wężami i smokami.

Również w roku 2020 dzięki dotacji z WFOŚiGW w Rzeszowie oraz Gminy Wadowice Górne udało się zakupić sprzęt przeciwpożarowy i ochrony osobistej.

W roku 2020 dzięki środkom z programu 5000+ Covid oraz środki własne, udało się nam zakupić 2 ubrania specjalne i 2 kominiarki.

Od 2016 do 2021 Zarząd OSP był w składzie:

Prezes – Jan Puła

Naczelnik-Wiceprezes – Krzysztof Kiełbasa

Wiceprezes – Mariusz Walczak

Wiceprezes – Krystian Bigda

Sekretarz – Damian Sroka

Skarbnik – Tadeusz Sroka

Z-a Naczelnika – Zbigniew Wachta

Gospodarz – Władysław Kozioł

Kronikarz – Damian Puła

Komisja Rewizyjna – Sylwia Gwóźdź, Magdalena Puła, Janusz Miga

W dniu 3 lipca 2021 r. w naszej jednostce odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze na którym został wybrany nowy Zarząd  OSP na miejsce ustępującego.

Skład nowego Zarządu OSP 2021 – 2025

Gustaw Para – Prezes

Krzysztof Kiełbasa – Naczelnik/Wiceprezes (druga kadencja)

Mariusz Walczak – Wiceprezes (druga kadencja)

Ernest Pietras – Wiceprezes

Łukasz Walczak – Skarbnik

Sebastian Kiełbasa – Sekretarz

Mateusz Soboń – Z-ca Naczelnika

Komisja Rewizyjna – Damian Sroka, Janusz Miga, Władysław Kozioł

14 października 2021 r. dzięki dofinansowaniu z WFOŚiGW w Rzeszowie i Gminy Wadowice Górne udało się pozyskać kolejny sprzęt dla jednostki.

W 2021 roku została częściowo pomalowana elewacja na budynku OSP, wymieniono 4 okna i pomalowano ogrodzenie i drzwi garażowe ze środków samorządu gminnego, Rady Sołeckiej w Woli Wadowskiej, miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej jak również Gminnej Spółdzielni w Wadowicach Górnych. Remont przeprowadziła firma P.P.H.U ,,BUDO-REM” Zbigniew Skrzyniarz, a druhowie naszej OSP Kiełbasa Krzysztof, Para Gustaw, Kiełbasa Krzysztof, Wachta Zbigniew oraz Kozioł Władysław zamontowali szyld na remizie OSP wykonany przez firmę Propaganda Studio Reklamy Kosiński Sylwester, a z finansowany przez środki Gminy Wadowice Górne i Sołectwa Wola Wadowska.

Rok 2022.

Dzięki dofinansowaniu KSRG 2022 oraz Gminy Wadowice Górne nasza jednostka pozyskała:

– Ubranie specjalne piaskowe,

– Buty specjalne,

– Rękawice techniczne,

– Rozsiewacz sorbentu,

– Bosak strażacki lekki składany 4m,

– Siekiera Fiskars X21,

– Latarki,

– Akumulator Hytera.

W dniu 4 października 2022 r. otrzymaliśmy dzięki dofinansowaniu z WFOŚiGW w Rzeszowie i Gminy Wadowice Górne dla naszej jednostki:

➡️ 3 kpl. ubrań specjalnych FHR 008 Max PL/ M

W  grudniu 2022 r. otrzymaliśmy dzięki dofinansowaniu z Fundacji ORLEN i Gminy Wadowice Górne dla naszej jednostki,m zakupiliśmy :

➡️ 2 kpl. ubrań specjalnych FHR 008 Max PL/ M

➡️ Hydronetkę plecakową

W 2022 roku, została również zakupiona działka ponad 4 ary, przy budynku OSP na powiększenie placu dla naszej jednostki.

W roku 2023, Prezes OSP dh Gustaw Para zrezygnował z funkcji i zgodnie z Uchwała Nr 1/2023 z dnia 20 maja 2023 r. na jego miejsce został wybrany na Prezesa OSP dh Mateusz Soboń, jednocześnie rezygnując z funkcji z-cy Naczelnika.

Skład nowego Zarządu OSP od 20 maja 2023 – 2025

1. Mateusz Soboń – Prezes

2. Krzysztof Kiełbasa – Naczelnik/Wiceprezes (druga kadencja)

3. Mariusz Walczak – Wiceprezes (druga kadencja)

4. Ernest Pietras – Wiceprezes

5. Łukasz Walczak – Skarbnik

6. Sebastian Kiełbasa – Sekretarz

Podczas I Mieleckiej Gali Wolontariatu w 2022 roku, nasza jednostka, została Wyróżniona w kategorii „Organizacja Charytatywna Powiatu Mieleckiego 2022.

W dniu 29.11.2023 roku w sali widowiskowej Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu, podczas II Gali Wolontariatu Powiatu Mieleckiego, organizowanej przez Pana Fryderyk Kapinos Posel na Sejm RP oraz Fundacji Prometeo ,OSP KSRG Wola Wadowska została  również wyróżniona w kategorii „Organizacja Charytatywna Powiatu Mieleckiego 2023”

W dniu 29.11.2023 roku, podczas II Gali Wolontariatu Powiatu Mieleckiego, organizowanej przez Pana Fryderyk Kapinos Posel na Sejm RP oraz Fundacji Prometeo nasz Naczelnik dh Krzysztof Kiełbasa, został również „Wyróżnienie” za organizację wolontariatu 2021 – 2023

W roku  2023, dzięki dotacjom z KSRG, MSWiA, Fundacji ORLEN, Nadleśnictwa Dąbrowa Tarnowska ora Gminy Wadowice Gorne i środkom własnych, udało się zakupić:

➡️ Ubranie specjalne, ➡️ Buty specjalne, ➡️ Rękawice techniczne – 5 szt. ➡️ Kominiarka,  ➡️ Koc gaśniczy, ➡️ Klucz hydrantowy, ➡️ Klucz do nasad i łączników, ➡️ Latarki ISKRA – 4 szt. ➡️Hełm Płomyk na zawody MDP – 10 szt. ➡️Buty GROM ZEPHYR Z007 – 5 par ➡️Hydronetka metalowa 10l MDP z wężem 3 mb i prądownicą, ➡️Oznaczenia funkcyjnych na zawody MDP ➡️Wąż tłoczny W 52/20-ŁA ➡️ Radiotelefon przewoźny HYTERA HM 785 GPS BT ➡️ Radiotelefon nasobny HYTERA HP 685 MD ➡️ Fantom szkoleniowy osoby dorosłej Laerdal Little Anne QCPR ➡️Defibrylator szkoleniowy Shenzhen XFT-120C+

Największym naszym pragnieniem jako strażaków OSP jest pozyskanie nowego średniego samochodu z większym zbiornikiem na wodę i środek pianotwórczy oraz budowa lub zakup garażu i pozyskanie lekkiego samochodu pożarniczego.

Na bieżąco uzupełniany jest sprzęt przeciwpożarowy oraz modernizowany budynek Dom Strażaka w którym od 2009 roku funkcjonowała Filia Gminnej Biblioteki Publicznej oraz KGW i sklep wielobranżowy GROSZEK.

Od roku 2021 Filia Gminnej Biblioteki Publicznej została przeniesiona do Szkoły Podstawowej w naszej miejscowości, a KGW ma swoją działalność również w Szkole Podstawowej od 2022 roku.

Obecnie posiadamy 3 sale strażackie, kuchnię i wc oraz garaż jednostanowiskowy, resztę cześć budynku wynajmuje sklep wielobranżowy GROSZEK.

W OSP Wola Wadowska jest 65 druhów i 8 druhen.

Obecnie 26 druhów posiada szkolenie podstawowe Strażak Ratownik, w tym szkolenia dodatkowe:

Szkolenie Naczelników – 3 druhów

Szkolenie Dowódców – 3 druhów,

Ratownictwo Techniczne – 20 druhów,

Szkolenie z zakresu działań przeciwpowodziowych oraz rat. na wodach – 17 druhów,

Szkolenie Kierowców-Konserwatorów sprzętu OSP – 6 druhów,

Szkolenie z zakresu współdziałania z SP ZOZ LPR – 6 druhów,

Sternik Motorowodny – 2 druhów,

Kurs KPP –  druhów,

Komora Dymowa – 8 druhów,

Szkolenie w zakresie kierowania ruchem drogowym – 9 druhów.

Szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Metodyka przeprowadzania instruktażu stanowiskowego. – 2 druhów

W dalszym ciągu prowadzone są działania w celu podnoszenia kwalifikacji szkoleniowych dla strażaków naszej jednostki, które bardzo często przeprowadzane są szkolenia w Komendzie Powiatowej PSP w Mielcu oraz w Nisku szkolenie w komorze dymowej.

00 Month 0000
00: 00: 00
MENU
Statystyki

Interwencje w danym roku

Odwiedziny